Autor |
Wiadomość |
AltaGid |
Wysłany: Śro 23:44, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
Hello! Help solve the problem.
Very often try to enter the forum, but says that the password is not correct.
Regrettably use of remembering. Give like to be?
Thank you! |
|
 |
Hitomi |
Wysłany: Nie 13:19, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
uh takie piękne że się aż wzruszyłam, pochłoneły mnie dziwne myśli <zaduma> no ale serio świetne ^^ strasznie mi się podobało |
|
 |
Tijami |
Wysłany: Pią 22:13, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
Mają ci dać 6+ XD! a nawet 7 :] bo jak nie to sie z nimi policze XD! zwołam mafie XD! |
|
 |
Aerith |
Wysłany: Pią 21:05, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
+++
Przetłumaczę, ale powiedzcie o kim XD.
Egiptu może nie dostanę, nawiasem mówiąc...
Ale 6 z anglika też warte świeczki XD.
+++ |
|
 |
Konar |
Wysłany: Pią 19:34, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
Czytałąm to już po angielsku *^^* Bardzo łądny tekścik *^^* a tłumaczenie też Ci bardzo ładnie wyszło ^^. Tłumacz dalej sis tłumacz ^^
AMEN |
|
 |
Jubi-liana |
Wysłany: Pią 15:52, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
And Everybody tell AWWWWWWWWWWWWWWWWWWW *-* To jest takie złodkie, takie piękne, takie, takie... Auuuuuu *-* Piękn! No normalnie piękne! Brawa dla tego kto to napisał *-* |
|
 |
Aerith |
Wysłany: Czw 22:12, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
+++
Też mi się podoba. O kim teraz?
Może jakiś paring zaproponujecie? XD.
+++ |
|
 |
Tijami |
Wysłany: Czw 22:09, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
AAWWWWW..... *-* CO TU MÓWIĆ JAKIE WZRUSZAJĄCE T^T |
|
 |
Aerith |
Wysłany: Czw 22:08, 01 Gru 2005 Temat postu: Życie nie jest sprawiedliwe... |
|
+++
Ryou czuł łzy, spływające po swej twarzy.
Był załamany.
Nikt nie mógł go uratować.
Nikt nie mógł go uleczyć.
Zawsze był sam.
To naprawdę nie było sprawiedliwe.
Był dobrą osobą.
Odmawiał modlitwy.
Chodził do kościoła.
Mył zęby trzy razy dziennie, aby zapobiec zapaleniu dziąseł...
Postrząsając głową, aby wyzbyć się tych myśli, podniósł nóż do ręki.
Samobójstwo.
Oto, do czego go doprowadził.
Samobójstwo.
Słowa te rozbrzmiewały wciąż i wciąż w jego głowie, jak zła piosenka Celine Dion.
Nienawdził GO.
Brzydził się GO.
Dlaczego ON nie mógł po prostu umrzeć?
Ryou szlochał nad zlewem w łazience, nie zwracając uwagi na to, jak głośno się zachowywał.
Przysunął nóż bliżej swego nadgarstka.
Bliżej, nim poczuł chłodny pocałunek ostrza na swym życiu.
Jego życie... płynące jego żyłami.
Dlaczego nie mógł tego zrobić?
Czy był zbyt przestraszony, aby odebrać sobie swoje własne życie?
Jak bezwartościowy musiał być.
Dokładnie tak, jak ON zawsze mówił.
ON zawsze przypominał mu, jak bardzo był nic nie wart.
Był brudem.
Szczurem.
Tym, co znajduje się przy niewyczyszczonej toalecie.
ON zawsze pokazywał mu, jak bardzo był nic nie wart.
ON bił go.
ON dotykał go.
ON go zgwałcił.
"To niesprawiedliwe!" Ryou nie mógł powstrzymać się od krzyku.
"To... jest... niesprawiedliwe..." powtórzył cicho.
Pozwolił ostrzu wbić się w swe ciało.
Zamierzał umrzeć powoli...
Drzwi łazienki otworzyły się.
Bakura stał w nich oszołomiony.
Nigdy nie widział Ryou w takim stanie.
"Kari-san, co ty, do diabła, robisz?" wycedził przez zęby.
Ryou spojrzał na niego i zamrugał, aby pozbyć się łez.
O Boże.
Mój Boże.
Jeszcze raz zdenerwował GO.
Bakura podniósł chłopca za włosy i postawił na równe nogi.
Nóż upadł na ziemię, nadgarstek Ryou krwawił nieco.
Bakura przygwoździł chłopaka do ściany.
Ich twarze dzieliły milimetry.
"Pamiętasz, co powiedziałem, Kari-san?" wyszeptał, nieznacznie muskając wargami usta drugiego chłopca.
Bakura pocałował Ryou delikatnie, łagodnie.
To było najpierw.
Pocałunek się skończył.
Ale wydawało się, iż całował Ryou wiecznie.
Bakura nachylił się ku uchu Ryou.
"Pamiętaj, Kari-san, tylko ja mogę cię zabić."
Ryou poczuł ostrze zagłębiające się w swym brzuchu.
+++
Jest o Bakurze. W pewnym sensie.
Autor - Merk. |
|
 |
Tijami |
Wysłany: Czw 21:59, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
Ja ci dam egips Sis XD! ja go biore >D!!!!!!!! Na Horusa!
Horus: Co?
Secie zabij go XD!
Set: zabijam tylko Ozyrysa - -'
Ozyrys: Niby czemu mnie?!
Set: Bo tyś mój brat ^__^
Ozyrys: Nawet w swojej rodzinie nie jestem bezpieczny - -'
Popieram ^^"''' ale Setuś! Przecież ty go zabiłeś by mieć Egipt dla siebie!
Set: Być może ale ty chcesz mi go zabrac >D
Ozyrys: Ty go nawet nie miałeś dla siebie xD!
Set: Nie wspominaj mi jak ciem wskrzesili - -'
Ozyrys: dobra x3
Dobra rozpętała się kłutnia bogów xD!?
Bogowie: Nie!
Dobra spokojnie - -' |
|
 |
Jubi-liana |
Wysłany: Czw 21:06, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
O Bakusiu! A o kim! Ja go kofam i on jest mój! Nie oddam będe gryźć, drapć! XP Ja cie o Bakusiu ^^ A to jest pikne *-* Aż się łezka w oku kraja! Ten Seto nie czuły xP Oj pikne, pikne *o* |
|
 |
Aerith |
Wysłany: Czw 21:04, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
+++
Dobra, to ja poproszę o Egipt XD.
Zaraz przetłumaczę cosik jeszcze.
Pomyślmy... z Yuugiou... o kim byście chcieli? XD.
To poszukam one-shoota jakiegoś...
+++ |
|
 |
Tijami |
Wysłany: Czw 20:22, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
Sis ^O^ już ci mówiłam, że to jest SŁIIT AND BJUTIFUL *___* włąsnie tez sie tak zastanawiam jak ci sie chce O_O" mi by sie za chiny! tak za chiny ani za japonię sie nie chciało xD! Ale za Egipt wręcz przeciwnie ^.^ |
|
 |
Konar |
Wysłany: Czw 19:53, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
Cóż sis to było sweet ^^ podobało mi się brawa dla autorki... A tłumaczenie też mi się podobało choć orginału nie widziałam.
POdziwam Cię... Ci się chce :] mi by się np. za chiny a nawet japonię nie chciało...
AMEN |
|
 |
Aerith |
Wysłany: Śro 22:47, 30 Lis 2005 Temat postu: Zobaczyć chłopca |
|
+++
Przyglądałam mu się. Ciekawe. Bardzo ciekawe. Jak tajemnica, jak zagadka. W gruncie rzeczy nie mogę tego wyjaśnić. Niewyobrażalny smutek, idealna samotność, te słowa są tylko cienką powłoką czegoś dużo głębszego.
Możecie go znać. Nie, nie możecie, przynajmniej nie tak, jak ja go znam. Widzicie właściciela wielkiej firmy, ostrego biznesmena, cudowne dziecko. Zaiste, właśnie tym jest. Zwykłym dzieckiem. Nie widzicie go takiego, jakim ja go widzę, rozdartego, krwawiącego i złamanego. Ja widzę jego duszę.
Bo byłam duszą. Te wszystkie lata ograniczyły mnie do bycia jedynie cieniem. Myślą, uczuciem, emocją. Ucieleśnieniem tego wszystkiego, czym było jego życie. Kochał, był kochany. Ten uśmiechający się chłopiec z pięknymi, lazurowymi oczami, pełnymi światła i nadziei. Widzę te oczy i teraz, nie ma w nich ciepła. Pustka, skutek zaniedbania, bólu i ostrej odrazy. Żadnego uśmiechu, światła czy nadziei. Pustka. To boli, być pustą, wydrążoną muszlą, cieniem przemykającym niezauważenie. Wiem. To, czego on potrzebuje, świat nie może zaoferować, nie zaoferuje. Tylko ja mogę. Ale ja nie jestem prawdziwa. Jestem jego myślami, uczuciami, emocjami. Dla niego one nie są prawdziwe. Kłamstwa mówi do siebie, aby umocnić w sobie wolę do życia, do pozostania prawdziwym.
Możecie go nie znać. Ja znam.
Widzicie mężczyznę.
Ja widzę chłopca.
On widzi smoka.
+++
Opowiadanie to w oryginale napisane zostało przez Spector_Town.
Chyba wszyscy wiedzą, z czyjego punktu widzenia jest pisane.
I kogo opisuje. Prawda? Prawda. A teraz obrazek, który znalazłam:
 |
|
 |